Sesja Narzeczeńska – kwitnący sad – pola rzepaku

Sesja Narzeczeńska – kwitnący sad – pola rzepaku

Sesja Narzeczeńska Pauliny i Grzegorza
Jedlicze

Kwitnący sad starych jabłoni oraz zachód słońca na polach rzepaku.

Wiosna to czas, w którym kolor pachnie najintensywniej! Soczyste barwy kwitnących kwiatów i budząca się do życia przyroda, tworzą wspaniałe tło dla romantycznych fotografii.

Bzzz Bzzz spoglądam na telefon, to alert od RCB: Uwaga! Dziś gwałtowne burze i silny wiatr. Jeśli to możliwe zostań w domu.
Myślę sobie: No pięknie pewnie zaraz zadzwoni Paulina i znów będzie trzeba przełożyć naszą sesję zdjęciową.
Zgodnie z zapowiadaną prognozą pogody, coraz ciemniejsze chmury zbierają się na niebie mimo to telefon milczy, Paulina z Grzesiem nie dzwonią. Burza coraz bardziej wisi w powietrzu. Ten fakt nie martwi mnie jakoś bardzo. Przed lub zaraz po nawałnicy zwykle są super warunki do fotografowania. Dramatyczne niebo, ciekawe światło, a czasami nawet wyjdzie tęcza.
Mimo ostrzeń i alertów, super odważna para przyjechała i wtedy właśnie wyszło słońce!

Naszą sesje zdjęciową rozpoczynamy w starym sadzie jabłoni.  Słońce, które jest jeszcze całkiem wysoko, przebija się przez korony drzew, tworząc ciekawą grę światła i cienia. Robimy kilka ujęć ze światłem, by po chwili zacząć fotografować pod słońce. Kwitnące drzewa tworzą alejkę, więc na zdjęciach wychodzi fajna perspektywa i wieloplanowość. W tym miejscu chcę podziękować Oli, która bez problemu zgodziła się nas wpuścić na swoją ziemię.

Miała być burza, a na niebie ani jednej chmurki. Co z dramatycznym niebem i piorunami w tle…? Nie ma burzy, za to będzie zachód słońca! Po kilku minutach przejażdżki lądujemy na wzgórzu, gdzie przepięknie rozkwita rzepak. Teraz słońce jest już bliżej horyzontu, swoim ciepłym kolorem farbuje wszystko na pomarańczowo. Do tego w oddali kilka chmurek urozmaica nam błękit nieba.  Jednym słowem warun idealny! I w tym miejscu wielkie dzięki dla sołtyski Iwony, która w minutę załatwiła nam zgodę na wejście komuś na pole.

Jak zwykle przy takich sesjach czas płynie za szybko i nie wiedzieć kiedy, słońce chowając się za wzgórze, dało znak, że pora wracać do domu.  Zapraszam Was do oglądnięcia galerii zdjęć z tego popołudnia.