Rusinowa Polana – Zimowa sesja ślubna

Rusinowa Polana – Zimowa sesja ślubna

Sesja ślubna – Rusinowa Polana Zimą

Prognozy nie dają złudzeń, dziś zachodu słońca nie będzie! Mało tego, myślę sobie kurde – jechać w Tatry na sesję ślubną, gdy gór może wcale nie być widać to kiepski pomysł. Dziele się swoimi obawami z Kamilą i Damianem już podczas pierwszych kilometrów wspólnej podróży. Moje marudzenie nie robi na nich żadnego wrażenia….

Rusinowa Polana to super miejsce na zimowe plenery ślubne. Do celu prowadzi łatwe, krótkie podejście przez malowniczy las. Drogę tę bez problemu pokonają nawet rodziny z małymi dziećmi. Polana oferuje piękne widoki, a bardziej ambitne osoby przy okazji mogą uderzyć na Gęsią Szyję.

Jesteśmy na miejscu! Nic nie widać, mleko się rozlało! Piękne widoki możemy sobie tylko wyobrażać! Nasza dzielna trójka jest mimo wszystko w doskonałych humorach. Uśmiech Kamili ożywia szaro – burość krajobrazów. Mgliste klimaty też mają swój urok. Miękkie światło, delikatny walor nadają fotografią niepowtarzalny charakter.

W poszukiwaniu kadrów schodzimy na chwilę do Sanktuarium na Wiktorówkach. Spotykamy tam wesołą ekipę z Klubu Pol-Survival PTTK Rzeszów… Trochę się kręcimy wokół kościoła, gdy nagle wiedzę przebłysk błękitu na niebie. Ogień! Biegniemy z powrotem na polanę. Głośno sapiąc, myślę sobie udało się! W końcu coś widać. Okno z panoramą na góry otworzyło się dosłownie na kilka minut! Mamy to!