ZIMOWY PLENER ŚLUBNY – TATRY WYSOKIE – SKRAJNE SOLISKO – SZCZYRBSKIE JEZIORO

ZIMOWY PLENER ŚLUBNY – TATRY WYSOKIE – SKRAJNE SOLISKO – SZCZYRBSKIE JEZIORO

Plener ślubny

TATRY WYSOKIE – SKRAJNE SOLISKO – SZCZYRBSKIE JEZIORO

Twardzi jak skała. Tak powiedziałbym o Wioli i Szymku, gdybym miał użyć jednego tylko zdania. On z Podhala Ona nasza góralka z domku w Czarnorzekach. Poznali się w Szkocji. Ich ślub trochę zwariowany, wyjątkowy, pełen dobrej zabawy, ale czy w Sylwestra mogło być inaczej?

Gdzie jedziemy na plener? Pytam. Tylko nie Prządki, nie Bieszczady, nie Krasiczyn, jakieś krzaki w Iwli odpadają! To gdzie jedziemy? Pytam jeszcze raz. Jedziemy w Tatry, zimą będzie tam pięknie! Z przekonaniem odpowiedziała Wiola

Klik klik i Google wyliczyło, że za 2:56 minut znajdziemy się u podnóża gór na parkingu przy jeziorze Štrbské Pleso. Ponad dwie godziny podróży upływa w napięciu, ponieważ pogoda nie wydaje się najlepsza na fotograficzne podboje Tatr. Kiepska widoczność, mgła i chmury nie napawały nas optymizmem. Gdy nagle BUM!!! Ukazał się nam oszałamiający widok gór!

Strbske Pleso przywitało nas słońcem i srogim mrozem. Postanowiliśmy zrobić mały rekonesans i po cywilnemu pozaglądać tu i ówdzie by wybrać fajne zdjęciowe miejscówki.

Pstryk pstryk tu zdjęcie, tam zdjęcie i nawet nie wiem kiedy, wyjechaliśmy kolejką na zbocze Skrajnego Soliska. Tego dnia szczyt nas przyciągał jak magnes i zaraz po uzupełnieniu płynów pięliśmy się dalej w górę, tym razem już w pełnym umundurowaniu.

Cieszyliśmy się wspaniałymi widokami, gdy nagle kolejka stanęła, a my zdaliśmy sobie sprawę, że czeka nas całkiem długi spacer na dół.

Nie wiem jak dla Młodych, ale dla mnie był to jeden z najpiękniejszych spacerów w życiu. Spektakl jaki dała natura był oszałamiający. Płomienie zachodzącego słońca muskały wierzchołki gór. W dole kłębiło się morze chmur, a wszystko to przy bezwietrznej pogodzie w ciszy bez zgiełku i turystów….

Myślicie sobie pewnie, że to już koniec historii i pewno przy niejednej parze po zejściu z gór w przemoczonych butach i zapadających ciemnościach przygoda dobiegłaby końca. My jednak zamiast kończyć zabawę, mieliśmy przed sobą kolejny przyjemny punkt eskapady.

Tym razem celem było ciepłe bezpieczne miejsce, gdzie mogliśmy odpocząć po całodniowym górskim szaleństwie.

Tu koniecznie muszę wtrącić, że menedżer AquaCity Poprad to super gość i dziękujemy mu za miłe przyjęcie.

Zimowa wyprawa w Tatry z Wiolą i Szymonem na pewno na długo zostanie mi w pamięci. Ciekawe czy kiedyś na mojej drodze stanie jeszcze na tyle zwariowana para, by jechać zimą na plener w góry wysokie.

Poniżej znajdą Państwo obszerną galerię zdjęć z naszej wyprawy. Wrzucam też kilka słów, które napisali o mnie Młodzi. Wiola i Szymon dzięki za dobre słowo.

„Jest jedna zasadnicza rzecz określająca wyjątkowość człowieka – pasja”…. I my mieliśmy to szczęście spotkać człowieka z wielka pasją w tak wyjątkowym dla nas dniu, jakim był dzień naszego ślubu! Serdecznie dziękujemy za każde ciepłe słowo, za ogromne zaangażowanie, profesjonalizm, za poświęcony czas, a szczególnie za niesamowita wyprawę w Tatry. Przeżyliśmy wspaniałą przygodę, czego dowodem są nasze piękne zdjęcia…. słowa nie oddają zdolności Pawła, wystarczy popatrzeć na nasze zdjęcia, aby zobaczyć jakim jest fotografem!!! „– Wiola i Szymon