Fotografia ślubna
Fotografia ślubna to okazja do utrwalenia początku Waszej wspólnej drogi przez życie.
Zwykle swoją pracę w dniu Waszego ślubu zaczynam od fotografowania przygotowań u Pana Młodego. Sesja trwa około 40 minut i po tym czasie pędzę do Pani Młodej. Przygotowania to doskonały czas, by poznać Was lepiej, to czas, w którym przyzwyczajacie się do mojej obecności. Zwykle szybko stajemy się dobrymi znajomi! Czas przygotowań to idealny moment na zrobienie zdjęć portretowych! Właśnie wtedy macie najdoskonalszą fryzurę, makijaż, wszystko lśni, a ja mogę pozwolić sobie na ustawienie Was względem światła, tak by wszystko wyszło perfekcyjnie. W domu Pani Młodej zwykle czekamy na przyjazd Panna Młodego, w tym czasie przełączam się w tryb reporterski, teraz staram się być jak najmniej widoczny. Zaczynam polowanie na wyłapanie emocji, które towarzyszą Wam i Waszym najbliższym. Gdy mam kompletny materiał z Waszych domów, udaję się do kościoła, gdzie czekam na Wasz przyjazd.
W kościele po wizycie w zakrystii i przywitaniu się z księdzem włączam tryb niewidzialności. Proszę Was, byście nie zwracali na mnie uwagi i nie szukali mnie wzrokiem. W tym czasie najpiękniejsze zdjęcia wychodzą, gdy jesteście skupieni na sobie. Podczas przysięgi starajcie się być zwróceni do siebie, a nie do księdza… Teraz jeszcze uroczyste wyjście z kościoła, czasami pamiątkowe zdjęcie z gośćmi i można jechać na salę weselną!
Przywitanie chlebem, rzut kieliszkami, przenoszenie przez próg, tak zwykle wygląda rytuał wejścia na salę balową. Zaraz po nim życzenia i tu cały czas jestem z Wami. Podczas życzeń można wyłapać dużo fajnych kadrów. Emocje buzują, polowanie na uśmiechy zawsze się udaje. Uffff, w końcu chwila przerwy, przywitanie z zespołem, obiad i gotowość w oczekiwaniu na pierwszy taniec, który rozpocznie zabawę do białego rana!
Podczas zabawy pracuję w trybie reporterskim, nikogo nie ustawiam, nie przestawiam dekoracji. Chcę mieć jednak wpływ na oświetlenie sali. To właśnie światło maluje fotografie, tworzy klimat zdjęć. Dlatego fajnie jest, gdy zespół czy DJ dysponuje odpowiednim zestawem świateł scenicznych. Podczas wesela używam również światła błyskowego z lamp reporterskich…
Oczepiny, zwariowane konkursy, wszyscy rozluźnieni wspaniale się bawią. Teraz zdjęcia robią się same…. Koniec oczepin to zwykle i koniec mojej pracy na weselu. Żegnam się z Wami, ale nie na długo, bo jak tylko pogoda sprzyja widzimy się na plenerze.
Jedziemy!!!! Jedziemy na plener zwykle w góry, zwykle na wschód lub zachód słońca! Na plenerze to my kreujemy rzeczywistość. To my wybieramy miejsce, czas i światło! Pamiętajcie, że ciekawe hobby lub praca to świetny temat, który może uatrakcyjnić niejedno zdjęcie, dlatego koniecznie dajcie mi znać o tym, co Was kręci. Warto też zastanowić się nad krótkim wyjazdem w jakieś egzotyczne miejsce. Dzisiejsze ceny biletów potrafią być naprawdę śmiesznie tanie, a foty z ciekawego zakątka świata na stówę będą cieszyć Was przez całe życie.