PLENER ŚLUBNY- HURAGANOWY WIATR – BUKOWE BERDO – BIESZCZADY

PLENER ŚLUBNY- HURAGANOWY WIATR – BUKOWE BERDO – BIESZCZADY

Plener ślubny

BUKOWE BERDO – BIESZCZADY

Mimo ostrzeżeń postanawiamy iść w górę,  by po chwili na własnej skórze przekonać się, że słowa turystów o wichurze szalejącej na zboczach góry nie były przesadzone.  W głowie krążą mi myśli o odwrocie, o umówieniu się na plener z Natalią i Michałem w innym terminie.

Wieje tak mocno, że momentami trudno utrzymać się na nogach, wichura miota nami po ścieżce. Myślę sobie nic z tego, trzeba wracać, a plener przełożyć na termin, gdy warunki będą mniej ekstremalne.

Ku mojemu zdziwieniu Natalia i Michał postanawiają, że zostajemy i działamy! Ucieszyła mnie ta wiadomość, choć wiedziałem, że praca w tych warunkach będzie bardzo trudna.

TEGO DNIA WICHURA STAŁA SIĘ GŁÓWNYM REŻYSEREM ZDJĘĆ! W PEWNEJ CHWILI NATALIA WTULIŁA SIĘ W MICHAŁA, KTÓRY SWYM OBJĘCIEM PRÓBUJE OSŁONIĆ JĄ OD WIATRU… PSTRYK I MAM TO!

ZACHODZĄCE SŁOŃCE NADAJĄCE TRAWOM KOLOR PŁOMIENI, WŁOSY CZOCHRANE WIATREM, SUKNIA TRZEPOCZĄCA JAK NIEWYBRANY ŻAGIEL. W TAKIE DNI CZŁOWIEK WIE, ŻE ŻYJE!

Czasem to co wydaje się przeszkodą nie do przebycia staje się największym atutem. Tak było tym razem. Wietrzysko, które miało zepsuć cały plener sprawiło, że nasze fotografie stały się jedyne w swoim rodzaju!